|
Najbliższa kolejka 1 |
|
||||||
|
Musisz się zalogować, aby korzystać z mini-chatu.
Zapraszamy do Hotelu Polonez w Dębicy. Więcej Informacji na:
Facebook
Strona Hotelu
Zapraszamy Serdecznie!
Piłkarze Barcelony wrócili dziś z dalekiej podróży. Podopieczni Gerardo Martino przegrywali już z Villarrealem 0:2, lecz ostatecznie zdołali pokonać Żółtą Łódź Podwodną. Przy dwóch trafieniach dla Barcelony spory udział miał Dani Alves, którego zagrania zakończyły się samobójczymi trafieniami Paulisty i Musacchio. Gola na wagę trzech punktów zdobył Leo Messi.
Na dzisiejszy mecz piłkarze Villarrealu wyszli w specjalnych koszulkach z napisem „Per sempre Tito", a kibice zgromadzeni na trybunach El Madrigal przygotowali liczne transparenty upamiętniające Vilanovę. Spotkanie, jak każde w tej kolejce Primera División, poprzedziła minuta ciszy ku czci zmarłego byłego trenera Barcelony.
W ciągu pierwszych 45 minut Barça sumiennie utrzymywała się przy piłce i konstruowała kolejne akcje, starając się przedrzeć przez szczelnie ustawioną drużynę Villarrealu. Faktem jest, że nie stworzyła sobie żadnej 100%-owej okazji do zdobycia gola. Gospodarze dobrze się bronili i cierpliwie czekali na okazje do przeprowadzenia kontrataków, co przyniosło im efekt tuż przed gwizdkiem. Pereira fantastycznie znalazł Caniego, który wbiegł z piłką w pole karne i uderzył płasko tuż przy słupku, dając swojej drużynie prowadzenie.
Warto zauważyć, że w ciągu pierwszej połowy trener Marcelino zmuszony był dokonać dwóch zmian. W 14. minucie Pereira zmienił Perbeta, natomiast w 35. minucie Aquino wszedł za Pinę.
Po przerwie byliśmy świadkami podobnego scenariusza. Barça kontrolowała grę, natomiast Villarreal się bronił. Swoje szanse mieli m.in. Alexis Sánchez i Leo Messi. Ten drugi nie był w stanie pokonać z rzutu wolnego dobrze dysponowanego dziś golkipera gospodarzy. Goście starali się doprowadzić do wyrównania, lecz w 55. minucie przegrywali już 0:2 za sprawą błyskawicznej kontry Villarrealu. Trigueros świetnie uderzył głową po dośrodkowaniu Aquino i Pinto ponownie musiał wyciągać piłkę z siatki. Wydawało się, że Barça będzie mieć problemy, by powstać z kolan, lecz drużyna dalej konsekwentnie grała swoje.
W 60. minucie bliski zdobycia bramki kontaktowej był Iniesta, lecz jego strzał minął słupek bramki Asenjo. Po tej akcji Tata Martino przeprowadził podwójną zmianę. Tello wszedł za Alexisa, natomiast Cesc zmienił Xaviego. W 65. minucie nadeszła wreszcie upragniona dla kibiców Barçy akcja. Dani Alves zgrywał piłkę w pole karne, ta odbiła się od Paulisty i wpadła do siatki. Na tablicy pojawił się wynik 2:1.
Barça wciąż budowała kolejne akcje, jednak ciężko było jej się przedrzeć przez obronę Villlarrealu. W 78. minucie niespodziewanie goście doprowadzili do wyrównania. Po raz kolejny to krytykowany w ostatnim czasie Dani Alves zacentrował piłkę, a tym razem do bramki skierował ją inny zawodnik Żółtej Łodzi Podwodnej, Musacchio. Ewidentnie prawemu obrońcy Barcelony energii dodał banan, którym chwilę wcześniej poczęstowali go kibice z El Madrigal.
Niedługo później kolejną szansę z rzutu wolnego miał Leo Messi, lecz Asenjo wyciągął się jak struna i nie pozwolił piłce wpaść do siatki. To właśnie Argentyńczyk strzelił tę trzecią, najważniejszą dziś bramkę dla Barçy. Sergio miękko rzucił piłkę do Cesca, ten głową odegrał do Leo, a on ze stoickim spokojem umieścił futbolówkę w siatce. Gol został zadedykowany oczywiście Tito Vilanovie.
Wynik 3:2 dla Barcelony utrzymał się do ostatniego gwizdka. Katalończycy walczyli dziś o zwycięstwo do samego końca, tak samo jak walczył Tito Vilanova. To właśnie dla niego i zapewne również dzięki jego pomocy Barcelona wywiozła dziś z El Madrigal cenne trzy punkty i wciąż może mieć nadzieję na końcowy tryumf w La Liga
Mecze sparingowe |
Inna » Inne rozgrywki |
Przyszli:
Neymar (Santos)
Odeszli:
David Villa (Atlético Madryt)
Thiago Alcántara(Bayern M.)
Eric Abidal(As Monaco)
Bojan Krkić(Ajax Amsterdam)
Gerard Deulofeu(Everton FC)
dzisiaj: 40, wczoraj: 321
ogółem: 5 447 171
statystyki szczegółowe
|